SHIRA - Biały owczarek szwajcarski

Mł. Ch.Pl. ; Ch. Pl. ; GRAND Ch. Pl.  Spirit of Glory Shira Alpen Angel

HD A ; ED 0/0 ; DM N/N ; MDR1 N/N ; Serce - zdrowe

 

Rodowód – http://www.pedigreedatabase.com/white_shepherd/dog.html?id=1869260-spirit-of-glory-shira-alpen-angel

Wyszkolenie : P.I.P. ; BH ; PT1 ; PT2

Shira w opinii sędziów – Suczka prawidłowej wielkości, bardzo ładnej głowie, pięknych oczach, doskonałym przodzie, doskonała szyja i ramiona, doskonałe ciało i kątowanie, dobrze osadzony ogon, w bardzo dobrej kondycji i bardzo dobrym ruchu - sędzia Sylvie Desserne - Francja - CACIB Opole - doskonała 1, CWC , res. CACIB

Galeria - kliknij tutaj

 

Shira dla mnie:

Minął rok odkąd w powietrzu rozległ się pierwszy słaby pisk tej wyjątkowej istoty. Od urodzenia było widać, że matka natura obdarzyła ją nieprzeciętną urodą, ale przecież to nie z urodą człowiek żyje a z charakterem. Od małego obserwowała świat z wielkim zainteresowaniem, choć trochę z boku, nie przepychała się z rodzeństwem o uwagę, wydawało się wręcz, że jej nie zależy. Pomyślałam „będą kłopoty”. Jak bardzo więc mnie zaskoczyła, gdy w wieku 6 tygodni, w czasie testów przeszła je perfekcyjnie, otwarta, kontaktowa, myśląca, z wrodzonym aportem, skora do zabawy nie bojąca się nowych wyzwań i sytuacji, słowem … ideał. No dobrze, pomyślałam, niech ten ideał zostanie. Tak też się stało. Jednak szybko, zamiast ideału pojawił się pies, który jest wszystkiego ciekawy, wszystkich kocha, z każdym musi się przywitać…. Nosz, kurka, a gdzie ja !? A ja….. byłam …. Jak nie było nic ciekawszego w okolicy ;) A ciekawe było wszystko …… Musiało upłynąć sporo czasu, a ja musiałam zmienić sposób myślenia o białym , jako o psie swojego człowieka. Dziś wiem, że jej ogromna otwartość do świata to dar. Nie tylko dla mnie, ale dla każdego, gdyż wnosi uśmiech, radość i ciepło wszędzie gdzie się pojawi. Dzieci kocha bezgranicznie, mogąc cały dzień, niezmordowanie, towarzyszyć im we wszystkich zabawach. Starszych rozczula gdy wtula głowę w ich ręce, upominając się o pieszczotę. A ja … gdy patrzę jak przytula się do wszystkiego co choć trochę mną pachnie, jak szaleje z radości gdy wracam do domu, jak porzuca najlepszą zabawę z psim kumplem by pobiec za mną, wiem ….. że już na stałe zamieszkałam w jej psim serduszku, a ona w moim :)